środa, 30 marca 2016

4 kosmetyki za mniej niż 10 zł, które warto mieć

      1. Trwała kredka do ust Dream Lips Lipliner z Golden Rose





        Kredka jest idealna jako konturówka, ale sprawdza się również nałożona na całe usta. Produkt kusi niską ceną, jedyne 6, 30 zł. Kredka przyjemnie rozprowadza się na ustach, jest miękka. Długo utrzymuje się na ustach. Ogromną zaletą jest szeroka gama kolorystyczna produktu. Każdy znajdzie swój odcień.


      2. Eyeliner Wibo





        Jeden z najtańszych eyelinerów jaki znalazłam w Rossmannie. Skusiło mnie śliczne i małe opakowanie. Eyeliner posiada cienki pędzelek. Jest idealny, gdy chcemy uzyskać cienkie, mocno czarne kreski. Niestety, po kilku godzinach eyeliner blednie. Jednak za taką cenę (ok. 6 zł) produkt spełnia moje oczekiwania.


      3. Produkty z Ziaji z serii Liście Manuka





      Używałam zarówno pasty i żelu. Oba produkty sprawdziły się idealnie. Pasta mocno oczyszcza, pozostawiając piękną, gładką cerę. Sprawdza się jako peeling. Żel może być stosowany codziennie. Jego ogromnym plusem jest to, że oczyszcza, ale nie wysusza. Oba produkty ładnie pachną i mają niską cenę (7-9 zł).


      4. Krem Bambino




      Produkt sprawdza się jako krem nawilżający do twarzy na noc . Rozjaśnia przebarwienia, ujędrnia skórę i silnie nawilża. Ma ładny zapach. Kosztuje ok. 7 zł




                sobota, 26 marca 2016

                #Jak jeść dużo w święta i nie przytyć ?

                Jestem zdania, że Święta rządzą się swoimi prawami. Nie da się po prostu się nie da, nie zjeść tego świątecznego jajka. Nie skosztować babcinego serniczka. Nie jeść i nie tęsknić do sałatki jarzynowej z kupą majonezu !





                Jeśli Twoje żywienie to styl życia, a nie dieta...


                Na co dzień starasz się nie przejadać, rezygnujesz z wszystkiego co niezdrowe. Suto zakrapiane alkoholem imprezy Cię nie bawią. Od fastfoodowych budek trzymasz się z daleka.

                Nie przygotowujesz się do zawodów/ startów sportowych. W takim przypadku możesz śmiało jeść te domowe, rodzinne pyszności. Po świętach 2-3 treningi będą w stanie "wyzerować" te kilka dni cheatowania. Powrót do codziennych nawyków po kilku dniach sprawi, że o świątecznym obżarstwie szybko zapomnisz i nie odbije się ono na Twoim zdrowiu i figurze. Seriously. Nie umrzesz od ciąży spożywczej.




                Wychilluj w końcu...


                Nie licz kalorii. Wytłumacz cioci przy stole, że nie warto psuć sobie humoru stwierdzeniami typu: "miałam być na diecie..ile to kalorii...ale będę gruba".





                Święta to idealny moment, by zatrzymać się choć na 10 minut i pomyśleć. Zrobić coś inaczej, zastanowić się nad swoim życiem...



                Ja zawsze zastanawiam się na jakich polach ostatnio nawaliłam. Że za mało spotykałam się z przyjaciółką, bo treningi..Że za mało czytałam książek dla rozrywki, bo uczelniane podręczniki. Że nie pamiętam kiedy ostatnio przesłuchałam całą płytę, odkryłam nowy zajebisty zespół.





                Święta to idealny moment, żeby upiec ciasto....


                Dla kogoś. Zapomnieć o kaloriach. Zaparzyć herbatę i usiąść z kubkiem w ręku i skupić się na rozmowie. Wziąć za rękę i iść na spacer. Bez telefonu, bez celu, bez pieniędzy.




                Święta bez tej całej kulinarnej otoczki są jak kawa bez mleka - można ale po co ?


                czwartek, 24 marca 2016

                3 rzeczy, które warto zrobić wiosną

                Wiosna to ten moment gdy możemy wybuchnąć życiem na nowo  niczym pąki kwiatów ! ;)

                Zadbać o ciało i umysł, poprawić relacje, wzmocnić zdrowie i ożywić życie towarzyskie.

                Do dzieła !


                Zawsze wiosną dostaje takie plus 50 % do mojej i tak zawsze nakręconej energii życiowej. Żyć mocniej to jest to na co mam ochotę !


                #


                1. Aktywność na świeżym powietrzu.


                Zacznij trenować na dworze. Opalisz się, "doładujesz" witaminą D, dotlenisz skórę (najpiękniej wygląda zrelaksowana twarz po długich spacerach ;), wzmocnisz odporność - żaden wiosenny katar Cię nie złapie ! ;)

                 Przyjdź do parku, złap wiosenne słońce,  pooddychaj świeżym powietrzem i poruszaj się !
                W wielu miastach Polski ( Katowice, Wrocław, Warszawa, Kraków, Trójmiasto, Poznań, Toruń, Łódź) odbywają się treningi grupowe w parkach. Sprawdź tę opcję, jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji do wyjścia z domu ;)

                Trenerzy Boot Camp Polska obiecują, że : " Poprawisz technikę podstawowych  ćwiczeń. Autorskie, lekkie zajęcia składające się z elementów yogi, pilatesu, wzmacniania  brzucha, zdrowego kręgosłupa czy stretchingu pokażą Ci, jak bardzo korzystny dla  Twojego ciała jest ruch. Dzięki grom i zabawom, ćwiczenie może być także wesołe i  przyjemne. "

                Weź kettla na spacer ( ja regularnie umawiam się ze swoimi Podopiecznymi w...parku ;) , chwyć chłopaka za rękę, oderwij go od sprzętu na którym gra ( no nie mów mi, że na niczym nie gra!), zabierz dziewczynę na spacer nad rzekę, przyjaciółkę na spacerowe pogaduchy.

                Znajdź fajne jezioro/rzekę/lasy/parki/bulwary w swojej okolicy i stwórz spacerową mapę .

                Kijki, bieganie, marszobiegi, rower czy zwykłe spacery - nie ważne co wybierzesz - sen po takiej aktywności na powietrzu będziesz mieć błogi ! ;)

                O bieganiu dla początkujących pisałam < TUTAJ >



                2. Porządki w diecie.


                Nie musisz diametralnie zmieniać swojego jadłospisu. Do swojej diety dorzuć warzywa / owoce/ pestki/ orzechy. Fajnym sposobem jest wyznaczenie produktu (lub kilku) tygodnia. Np. jabłko. I co dziennie zajadasz jedno jabłko dziennie: możesz zetrzeć je do owsianki, zjeść pieczone z cynamonem, lub po prostu schrupać w drodze do pracy ;)

                Gdy do tego dodasz rezygnacje ze sklepowego żarcia, fastfoodów, słodyczy i chemii (czyli wszystkiego czego Twoja prababcia nie miała szansy zjeść w dzieciństwie) poprawę wyglądu i samopoczucia poczujesz do lata ;)

                O stylu żywienia ( a nie niewygodnej diecie) pisałam < TUTAJ >



                #


                3. Odkurzyć zapomnianą pasję, lub znaleźć nową.


                Wiecie dlaczego ludzie którzy mają jakąś pasję są szczęśliwsi ??

                Bo mają odskocznię od stresu, codzienności, coś "swojego", co kochają.

                Może miałeś coś takiego ale o tym zapomniałeś w tłoku codziennych obowiązków ? Zawalcz o siebie i swoją pasję. Zacznij robić to co Cię uszczęśliwia. JEŚLI SIĘ CHCE ZAWSZE SIĘ ZNAJDZIE CZAS.  Wystarczy przeorganizować lub lepiej zorganizować dobę. Lub mniej siedzieć na fejsie ;)

                Czytanie książek ? Dzięki temu staniesz się bogatszym człowiekiem :)



                FOT. R.Żełaniec ; sesja: PowerWomen


                 

                wtorek, 22 marca 2016

                #Ona Cię zmotywuje !


                O Ani pisałam już kiedyś na blogu. Pamiętacie jej historię ??




                Ania zgłosiła się do mnie, bo potrzebowała pomocy z dietą, żeby stracić parę kilogramów. Zrobiłyśmy kilka zmian, a efekty możecie podziwiać poniżej ;)

                Kiedyś ..


                Ania kiedyś

                 

                ....Zmiany


                #


                Treningi, nawet 2 razy dziennie, rehabilitacja, szkoła...to wszystko wypełnia dobę tej pełnej energii dziewczyny. Czasem zdarzają się gorsze dni, problemy ze zdrowiem, kontuzje. Czasem ktoś jej powie, że tu nie może trenować, bo ma nie do końca sprawną rękę. A Ania radzi sobie świetnie;) Pompki robi lepiej niż niejedna dziewczyna bez problemów ;)


                #

                Biega, jeździ na rowerze, pływa, trenuje crossfit...Wulkan niespożytej energii.


                przed i po ;)


                Jak się poznałyśmy ?


                Przez CoDziśNaTrening właśnie ;) Od słowa do słowa spotkałyśmy się..
                Anię polubiłam od "pierwszego wejrzenia" : to jak szybko mówi, z jakim entuzjazmem opowiada o treningach, nowych możliwościach. O swoich planach , treningach do triathlonu !
                Taaaak, ta dziewczyna chce wystartować w triathlonie ! WARIATKA ;)


                dziewczyny też mają mięśnie ;)

                ***

                i to jej poczucie humoru !

                ***



                #


                ***

                #


                Chodząca motywacja


                Ilekroć myślę o jej historii, wstyd mi za tych wszystkich którzy swoje lenistwo, nieumiejętność zmobilizowania się usprawiedliwiają niczym-błahostkami. Głupio mi za tych którzy nie widzą piękna świata, nie potrafią się cieszyć-a przecież mają tak dużo.. A decydują się na narzekanie, gorzknienie, krytykowanie i przegrywanie życia.
                A można - wystarczy tylko chcieć.  I historia Ani -to czysta praktyka sukcesu.


                kolejny zdobyty medal !

                ***


                street workout nawet na spacerze ! ;)

                ***

                pozytywnie ;)





                sobota, 19 marca 2016

                #Kiedy w Jego ramionach przestaje Ci być wygodnie..

                #


                Mówi się, że po kilku latach związku coś zaczyna wygasać. Że jest nuda, rutyna i wszystko zaczyna wyglądać jak odcinki Mody na sukces. Że nie ma już motyli w brzuchu, różowych baloników, marzeń, ekscytacji i generalnie niczego nowego. Że skacze się z radości, kiedy druga połówka wreszcie zniknie nam z oczu. 


                To ściema.


                Napisze Wam jak to jest z mojego doświadczenia.




                Głośno się o tym nie mówi, a może czasem powinno. O tym, że nie zawsze ta druga osoba jest dla Ciebie jak różowy krem na cieście.

                Że czasami bardziej czujemy, że musimy niż , że chcemy. Że rzeczywistość momentami wydaje się nieznośna. Że już nam się nie chce starać.

                Że zmieniając jedną rzecz, nabieramy powietrza w płuca i ochoty, żeby zmienić wszystko : rodzinne miasto, chłopaka, przyjaciół. Bo ta jedna decyzja, zmiana okazała się taką trafną. Wydaje nam się, że w tym co jest , nie możemy się już dobrze rozwijać. Że wyrośliśmy.

                A wszystko dlatego, że zapomnieliśmy jak to jest. Jak było na początku. O co w gruncie rzeczy chodzi. Nie pamiętamy, że nic nie jest na zawsze.

                Jest tylu facetów. Naprawdę świetnych i może pod jakiś względem lepszych. Ale w gruncie rzeczy czujesz, że to On jest ten Twój. A kontakt z wszystkimi innymi jeszcze bardziej utwierdza Cię w swoim wyborze.



                #


                Przypomnij sobie. Te wszystkie wspólne chwile. Gorsze i lepsze. Wesołe i smutne. Nudne i jak z bajki. Wyjdź do swojej samotni. Ja idę biegać, na spacer, lub na rower. Lub po prostu leżę na łóżku, z nogami w górze i myślę patrząc w ścianę. Policz do tylu ile potrzeba i przypomnij sobie ....

                Bo zapomniałaś, jak to jest leżeć z kimś twarzą w twarz. To jest taki poziom intymności, wyższy niż seks. Zapomniałaś jak to było jak jeszcze nie byłaś otwarta i gotowa. O nieufności. I co się z tym stało. Jak to się rozmyło i zniknęło. Jak w końcu z kimś poczułaś się na maksa komfortowo.

                W czasach gdy piękno kojarzy się z byciem "zrobioną", doceń osobę która widzi Cię bez makeup'u i mówi Ci, że "jesteś piękna" właśnie wtedy. Kogoś kto widzi Cię we włosach post orgasmic chill i nadal uważa, że jesteś świetna. Kogoś kto jest dla Ciebie jak brat, przyjaciel i chłopak w jednym. Czasem też robi za przyjaciółką doradzając na zakupach.;) Słowem ; czujesz, że możesz z nim wszystko !

                Przypomnij sobie. Tego kogoś przy kim pomyślałaś, że warto jest mieć "Swojego Człowieka". Kogoś o kim będziesz myślała żeby został, a wszyscy inni w sumie to mogą już wyjść. Kogoś kto tuli Cię tak jak lubisz. I ratuje Cię gdy oblejesz się kawą na uczelni.


                Przypomnij sobie swoje własne love story. Nieidealne. Ale takie Wasze. Pomimo tego, że inni mówią, że wszystko robicie nie tak, nie po kolei. Nie tak jak WSZYSTKIE ZAKOCHANE PARY POWINNY.

                Wyrzuć poradniki. Nie działa bycie "niezależną, niedostępną, obojętną". Działa za to bycie po prostu ludzką wobec swojego faceta. Bez gierek. Zapomnij o tych wszystkich fajerwerkach z filmów o miłości. W REALNYM życiu nigdy tak nie jest. Jest lepiej. A On wyda Ci się ciekawszym niż każdy film o miłości.


                Bo nic nie jest lepsze od świadomości, że masz gdzieś kogoś, kto najpierw szczerze ci powie, że zachowałaś się głupio, a potem ucałuje w czoło i niby od niechcenia powie, że taką Cię właśnie kocha ...



                #


                czwartek, 17 marca 2016

                #FitMarzec Przegląd prasy


                Spodobał Wam się pomysł przejrzenia prasy, w tym celu udałam się do Empiku wertować specjalnie dla Was marcowe magazyny ;)

                Docelowo: poszukuję gazety lifestylowo-naukowej. Dla osoby w młodym wieku, student (czyli nie dużo kasy, za to dużo kreatywności). Poszukuję rzetelnej wiedzy z zakresu żywienia i treningu. Nie lubię mydlenia oczu,, reklam, fit gwiazdek, lansu i pseudo nowych pomysłów z  dupy, nie lubię gdy ktoś  "rani" kettle (prezentując ćwiczenia które nie są robione DOBRZE I Z SENSEM).





                1. SHAPE miesięcznik za 8 zł.


                Moja opinia:
                Shape kupowałam kilka lat temu, ale w pewnym momencie przestałam. Gazeta zmieniła się na gorsze, za dużo reklam, lansu, modowych i makijażowych info. Można by pomyśleć, że życie maniaków aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania to nic innego jak kasa, zakupy etc. Dislike.

                Ale:
                -dużo propozycji oryginalnych treningów


                Ocena: 2.


                2. DBAM O ZDROWIE miesięcznik  5 zł.


                Moja opinia :
                Redaktor Naczelną magazynu jest Beata Sadowska, czyli osoba wiarygodna bo na co dzień uprawia sport i propaguje zdrowy styl życia. Magazyn dla kobiet w średnim wieku (czyli po 30 według mnie) Już widzę, te wkurwione grono ponad 30 latek..no cóż nic nie poradzę, że jestem taka młoda ;)
                 „DBAM O ZDROWIE” porusza tematykę związaną ze zdrowiem, urodą, aktywnością fizyczną, odżywianiem, psychologią oraz zainteresowaniami współczesnej kobiety.
                Rubryka „Plan na miesiąc” zachęca do wyznaczania i realizowania celów.  Jest to solidny zastrzyk energii oraz ciekawe informacje dla każdej nowoczesnej, zadbanej kobiety.

                W tym miesiącu: dużo o seksie i sex zabawkach czyli to co tygryski lubią najbardziej;) Sporo tekstów o rodzinie i dzieciach. Co odróżnia ten magazyn na rynku ? Głębokie wywiady, które uwielbiam i felietony : przesympatycznej Pauliny Holtz, Marzeny Rogalskiej.

                Ale:
                -mało informacji dla osób związanych ze sportem zawodowo, mało o treningach, jeśli chodzi o zdobywanie wiedzy podstawy podstaw, ale wybaczmy nie jest to magazyn naukowy ;)

                Ocena: 5




                3. FIT MAGAZYN kwartalnik 10 zł


                Moja opinia:
                Redaktorem jest Jacek Bilczyński którego podziwiam za merytoryczną wiedzę, ok za wygląd też, jest mega ciachem ! Jego filmiki na yt wiele mnie nauczyly, uwielbiam je oglądać w przerwie na leniuchowanie ;)
                Na plus : duużo czytania, rzetelne odpowiedzi na niesztampowe pytania, wiedza dla zaawansowanych jednak bardzo przystępnie przestawiona, oraz (co najważniejsze i zdarza się u najlepszych!) poparta badaniami naukowymi. Dużo gwiazd ze świata sportu, ciekawe wywiady, dobry poziom merytoryczny, duża i czytelna czcionka, mało reklam ;) Co ciekawe i przydatne, mi i osobom na diecie : przepisy z podanym rozkładem makroskładników.

                Ale: nie dla laleczek szukających rozrywki i lekkich tekstów.

                Ocena: 5


                4. Magazyn Trenera dwumiesięcznik 44 zł


                Moja opinia:
                przytoczę opis magazynu, bo akurat on najlepiej oddaje prawdę ;) "Dwumiesięcznik skierowany do trenerów i instruktorów różnych dyscyplin sportu oraz nauczycieli wychowania fizycznego, a także właścicieli i pracowników klubów sportowych i klubów fitness, menedżerów sportu, psychologów sportu, studentów AWF-u oraz rodziców dbających o rozwój kariery sportowej dzieci.
                 Tematyka podejmowana w „Magazynie Trenera” to przede wszystkim:
                różne aspekty treningu sportowego, system szkolenia sportowego, psychologia sportu, trening mentalny, organizacja zawodów i obozów sportowych, zarządzanie i marketing klubów sportowych, pozyskiwanie środków na funkcjonowanie klubu, medycyna sportowa, prawne aspekty sportu oraz możliwości podnoszenia kwalifikacji zawodowych przez trenerów. Tworzą go eksperci, praktycy w zakresie treningu, psychologii sportu, medycyny sportowej, a także organizacji i marketingu klubów."
                W nowym wydaniu Magazynu Trenera odkryłam mnóstwo rzetelnej wiedzy, informacji z różnych dziedzin. Jest to właśnie to czego szukałam


                Ale:
                -wysoka cena, nie dla laików i raczej mało ciekawych dla ludzi po prostu aktywnych, niezwiązanych zawodowo ze sportem.

                Ocena: 5


                5.KiF (Kulturystyka i Fitness) 8 zł


                Moja ocena:
                dobra pozycja dla zawodników zawodów sylwetkowych , stawiających na 1 miejscu kształtowanie sylwetki. W magazynie sporo newsów związanych z dietą, suplementacją, treningiem.

                Ale:
                -typowo kulturystyczne czasopismo, sporo reklam.

                Moja ocena: 3




                6.Trainer Passion 13 zł



                Moja ocena :
                świeży magazyn, mnóstwo merytorycznej wiedzy dla trenerów.

                Ocena: 4



                7. Dieta & Trening 2miesięcznik 20 zł


                Moja opinia:
                pierwszy udany numer ! Dużo czytania, mało reklam -czyli tak jak lubię. Bardziej dla początkujących, przejrzyste, dobre dla zaawansowanych dla odświeżenia wiedzy z zakresu treningu i diety.
                Ten fachowy dwumiesięcznik o roli diety w treningu sportowym trafi w potrzeby i oczekiwania wszystkich, którzy na co dzień dbają nie tylko o swoją kondycję fizyczną, ale także przykładają wagę to jakości i doboru spożywanych produktów. Wydawca zapewnia, że : "Co dwa miesiące do Czytelników trafi porcja rzetelnej wiedzy, przygotowanej przez specjalistów-praktyków, dotyczącej:
                diet wpływających na efektywność treningu


                • naturalnego żywienia osób aktywnych fizycznie
                • prawidłowych nawyków żywieniowych
                • diet okołotreningowych
                • zapotrzebowania na składniki pokarmowe w zależności od uprawianej dyscypliny
                • porad żywieniowych dietetyków, psychodietetyków, trenerów, sportowców"
                W każdym wydaniu omawiane są konkretne produkty i ich składniki, diety, suplementy, psychologiczne aspekty stosowania diet, rozmowy ze sportowcami, trenerami, nowości rynkowe, felieton. " Co ciekawe oprócz wydania tradycyjnego Prenumeratorzy wersji PLUS oraz PREMIUM mogą korzystać z dostępu do bieżących i archiwalnych wydań on-line, a także zyskują dostęp do funkcjonalnej wyszukiwarki artykułów i materiałów dodatkowych, wyłącznie on-line! Bardzo nowatorskie i ciekawe rozwiązanie. Poczekam na drugi numer i zastanowię się czy z niego nie skorzystać .
                Dieta&Trening to kompendium wiedzy oraz narzędzie
                dla trenerów, nauczycieli WF, sportowców ,amatorów i profesjonalistów, dietetyków, klubów fitness, gabinetów i poradni dietetycznych, lekarzy wszystkich specjalizacji.

                Ale:
                -poziom wiedzy i sposób przekazania nie wydają mi się na jakimś super poziomie, bynajmniej takim jakim powinni się posługiwać  trenerzy i lekarze jak sugeruje redakcja magazynu.


                Ocena: 4




                8. Women's Health  miesięcznik 8 zł.

                Moja opinia:
                nie lubię gazet które nie pasują do polskich realiów, podobnie jak Shape, ten magazyn również jest mało odkrywczy ( bez żadnego hip hip huura..)
                -sporo pseudo nowinek, jednak można "wyhaczyć" ciekawe teksty;)

                Ale; Piszą o sobie ze są dla "ambitnych" kobiet. Moja ambicja nieco wykracza ponad przeciętność w takim razie..

                Ocena : 3



                9.Be Active miesięcznik 8 zł



                Moja opinia:
                Lubię Chodakowską, bo moim zdaniem zrobiła/robi kawal dobrej roboty i znałam ją osobiście przed tym całym szumem. To ze na tym zarobi? Każdy zarabia na swojej pracy. To ze pojawia się kontuzje jako odsetek z ogromnej liczby to naturalne, przy ćwiczeniach z płytą zawsze ryzyko kontuzji jest większe;)
                magazyn:
                -wesoły, optymistyczny, dobra równowaga miedzy tekstami dla mam i kobiet które mamami jeszcze nie są, spora dawka motywacji do działania ;)
                -bardzo przyjemny w odbiorze i czytaniu, w sam raz do porannej kawy ;)
                -Ewa nie pojawia się wbrew pozorom, na każdej stronie, plus za autorskie treningi, ciekawe opracowania, teksty z zakresu psychologii
                -teksty jednej z moich ulubionych bloggerek : Anny z PannaAnnaBiega
                W tym numerze bardzo fajne propozycje wyjazdów (np. nocleg w kopalni soli, na zamku,
                lub....w domku na drzewie- wszystko w Polsce;)

                Ocena: 4



                10. Runners World


                patrz niżej


                11. Bieganie


                Moja opinia: 
                 dużo lepsza wersja amerykańskiego Runner's World'a. Plus za dodatek dla triathlonistów ! W bieganiu piszą ludzie z pasją, testują sprzęty, podpowiadają jak trenować, przekazują relację z zawodów, nowinki ze świata biegaczy;) Takie myśl lokalnie, działaj globalnie;)

                Ocena: 4











                Pominęłaś jakiś extra magazyn ? Masz inne zdanie ? Jestem ciekawa Waszych opinii ;)




                poniedziałek, 14 marca 2016

                #moja REDUKCJA

                Ostatnio ostro zrewolucjonizowałam swoją dietę...a wszystko przez to, że nie mieszczę się w kategorii wagowej do roli Instruktora Strong First Kettlebell Hardstyle..

                Dlaczego tak bardzo nie widzi mi się bycie w wyższej kategorii wagowej ( czyli tej powyżej 56 kg masy ciała dla kobiet ??) zerknijcie na wymagania <TU> a wszystko stanie się jasne ;D


                ukochane śniadanie : owsianka na mleku, łyżeczka miodu, biała herbata z cytrusami

                .....czyli muszę zejść w ciągu niecałych 3 miesięcy, teraz już 2 i pół miesiąca z 58 kg do 56, z granicą bezpieczeństwa 54 kg ( wahania wagi przed okresem, gromadzenie wody etc.)

                W zeszłym roku, w grudniu miałam 9 % tkanki tłuszczowej (słownie dziewięć !) <wyniki analizy składu ciała>. Warto wspomnieć, że drogę do tego przeszłam sama, bez żadnych problemów hormonalnych, niedoborów, problemów, złego samopoczucia etc. No może czasem bywało mi zbyt zimno. Jako, że taki poziom tkanki tłuszczowej u kobiet na dłuższą metę zdrowy nie jest....przez ostatni rok nie ważyłam się, odżywiałam się zdrowo, ale jadłam po prostu objętościowo dużo, co spowodowało wzrost tkanki tłuszczowej do kilkunastu procent oraz wzrost masy mięśniowej o kilka kilo <yuupi>. Spory wzrost masy i siły - taki cel sobie postawiłam i osiągnęłam;)

                Kilka rad, żeby proces redukcji był przyjemniejszy i nieco lżejszy :

                1. Zaplanuj cały proces. Wyznacz sobie jasny cel.

                Musisz wiedzieć ile czego musisz zrzucić. W moim przypadku chodzi o wagę. W Twoim może to być zmniejszenie poziomu tkanki tłuszczowej, po prostu. Bez patrzenia w kilogramy. CEL MUSI BYĆ JASNY I KONIECZNIE ZAPISANY Z DATĄ JEGO REALIZACJI.
                Przed rozpoczęciem redukcji warto skonsultować się z dietetykiem i trenerem ( co niezmordowanie powtarzam). Tabelki, ważenie i cyferki - to coś czego w "poważnej" i skutecznej redukcji nie może zabraknąć. Tu nie trzeba mało jeść, ale z głową. Zadbać o odpowiednie proporcje makroskładników. Odpowiednią kaloryczność posiłków i jej bilans dzienny. Bardzo ważna jest dobrze zbilansowana diety żeby w okresie gdy organizm ma deficyt kalorii nie doprowadzić do spadku odporności etc.


                2. Nie rezygnuj z wszystkiego co lubisz bo zwariujesz.

                Czy na redukcji można jeść czekoladę? Moja odpowiedź brzmi tak, dla zdrowia psychicznego. Od czasu do czasu, i oczywiście wliczając ją w makro i dzienny bilans kalorii.
                Raz na tydzień, dwa razy na tydzień, raz na dwa tygodnie - cheatmeal to bardzo indywidualna sprawa. U mnie bardzo dobrze się przyjmuje 1 raz w tygodniu. Jest to zazwyczaj weekend. Pamiętaj że cheatmeal to tzw. oszukany posiłek. POSIŁEK, A NIE DZIEŃ.


                3. Szukaj "zaspokajających Cię zamienników".

                Czasem smak na coś jest nie do odparcia. Warto opracować sobie kilka "zdrowych" zamienników "niezdrowych" posiłków. Przykładowo u mnie :
                -gdy mam ochotę na czekoladę - kakao ((nie, nie Puchatek, to prawdziwe; dosładzane stewią plus pół szklanki mleka)
                - coś słodkiego -  wyciskany sok z pomarańczy
                - coś tłustego - awokado
                - ogromny głód - jajecznica z dużą ilością warzyw


                4. Przygotuj listę zakupów/ przepisów/ listę posiłków.

                Jestem maniaczką zapisywania wszystkiego w notesie lub kalendarzu. Bardzo pomocne w okresie redukcji jest przyklejenie np.na lodówce listy swoich ulubionych przepisów/pomysłów na posilki i zrobienie raz w tygodniu dużych zakupów, tak żeby produkty do tych posiłków zawsze były w naszej kuchni. W tej sposób wyeliminujemy sytuacje typu : wracasz o 22 po treningu. Jesteś mega głodny i zmęczony, a nie ma nic sensownego w lodówce. Więc jesz cokolwiek. Lub dzwonisz po pizze. Albo gorzej: jesz cokolwiek w czasie oczekiwania na pizzę. I dieta idzie się jebać. Dlatego grunt to dobra strategia i przygotowanie.
                Waga kuchenna to Twój przyjaciel. Ważysz surowe <!> elementy posiłku. I wprowadzasz do dziennika na potreningu.pl.


                5. Powiedz o tym znajomym i rodzinie.

                Zorganizuj sobie grupę wsparcia, kogoś kto chwyci Cię za rękę gdy będziesz chodziła po domu w poszukiwaniu Oreo. Kogoś kto zasłoni Ci oczy gdy będziecie mijać Pizzę Hut, zatka Ci nos przy spacerze obok Wedla. Słowem, kogoś kto będzie pomagał Ci chronić Cię przed największymi świństwami, a zarazem będzie chciał robić z Tobą inne if you know what I mean.. Wychowaj przyjaciółki żeby nie podtykały Ci cudownej lampki  Prosecco, nie częstowały nową Milką, bo taka dobra to grzech nie spróbować i ogółem wspierały Cię z całych sił.


                6. Ucz się rozsądnie gospodarować kaloriami

                Czytaj jak najwięcej rzetelnych tekstów o odżywianiu. Ucz się jak prawidłowo bilansować posiłki. Dbaj o dobre źródło węglowodanów, tłuszczów i protein. Zapewniam Cię, że to czas redukcji będzie tym czasem gdy poznasz najwięcej ciekawych przepisów które zagoszczą w Twoim jadłospisie na stałe ;) Jeśli potrzebujesz źródeł z których możesz czerpać sensowną wiedzę, pisz do mnie, chętnie podlinkuje ciekawsze artykuły lub podeśle książki ;)


                Przy odpowiednim przygotowaniu, pomocy specjalisty da się ułożyć redukcję która nie odbije się na naszym sposobie życie. Oczywiście wszystko wymaga samozaparcia, zdecydowania i poświęcenia. Ale to taki standardzik gdy chcę się coś w życiu osiągnąć ;)

                ****

                Moje przykładowe posiłki, ku inspiracji :
                ( pssst..nie jest to jedzenie z jednego dnia ! To te posiłki gdy miałam czas i możliwość zrobić w miarę dobre (tiaa wiem) zdjęcie. Sory, ale nie jestem na tyle krejzi, żeby w zatłoczonym autobusie wpieprzać kurczaka i robić mu jeszcze zdjęcie !

                Dla ciekawskich rozkład makro i pytania rozwiewam mailowo : kingakubicatrener@wp.pl


                zielony shake, mnóstwo witamin i energii !



                wypasiona jaglanka na wynos ;)



                rodzinny obiad : frittata



                ukochany kubek i truskawkowy shake


                lodowy cheat meal ;)



                Dwa ostatnie zdjęcia są z bufetu Cinnamon (budynek 37), z mojej (już na szczęście byłej) uczelni SGGW.
                Dowód na to, że jedzenie z bufetu może być smaczne, zdrowe i przyjemne.


                świeżo wyciskany sok pomarańczowy


                Naleśniki ze szpinakiem



                Jeśli spodoba Wam się jedzeniowy przegląd, dajcie znać , postaram się żeby pojawiał się częściej na blogu ! ;)








                piątek, 11 marca 2016

                #2 Jak zaoszczędzić trochę pieniędzy?





                Ostatni tekst o oszczędzaniu świecił triumfy na statystykach bloga ;) Stąd dalszy ciąg przydatnych i sprawdzonych rad jak zaoszczędzić np. na wakacje.

                Yeeeah nadszedł ten czas, że wakacje są już tak blisko, że można na nie zacząć poważniej odkładać ;)


                Pierwszy tekst o tym:
                jak zaoszczędzić 200 złotych miesięcznie.


                Kilka moich propozycji :

                1. Zacznij odwiedzać....lumpeksy.

                W dużej ilości ciucholandów (polecam sieciową Szmizjerkę) można natrafić na markowe, modne i nieużywane ciuchy. Seerio, sklepy z używaną odzieżą przestały być dla dziwolągów, ubierają się w nich dziewczyny których garderoba jest modna i gustowna.
                Warto zapisać sobie w kalendarzu dni gdy wybór towaru jest nadal duży, jest mniejszy tłok, i ceny niższe niż bezpośrednio po dostawie. Warto dowiedzieć się przy kasie, kiedy są takie dni. Sporo lumpeksów ma swoje facebookowe fanpage na które wrzuca lookbooki przed pojawieniem się ciuchów na wieszakach. Nieużywane buty, kubki, marynarki. To wszystko możecie kupić taniej niż w sieciówkach w centrach handlowych.
                U mnie w szafie pojawiły się ostatnio dwie tuniko-sukienki. W centrum handlowym nie zdecydowałabym się na taki zakup bo pewnie wydałabym więcej niż 100 zł za sztukę nawet z promocji, a w moim ulubionym lumpeksie obie kupiłam za zaledwie..30 zł. Deal życia.





                2. Hurtownie i dolne półki w sklepach.

                Jest taki stary chwyt marketingowy która nakazuje zamieszczać to co TANIE, i zazwyczaj POLSKIE I DOBRE na dolnych półkach. Dlatego dobrze jest się schylić w sklepie i zajrzeć na dolne półki, niezłe cuda można tam znaleźć. Chociażby pachnące, naturalne szampony w Rossmanie. O różnicy cenowej nie muszę chyba wspominać..
                Dobrym pomysłem jest rozejrzenie się po okolicy, być może niedaleko znajduje się np. hurtownia nabiału, bądź sklep firmowy gdzie wszystko kosztuje mniej i jest większy wybór. Sklepy internetowe również mogą okazać się sporą ulgą dla naszego portfela, zwłaszcza gdy masz skłonności do wrzucania wszystkiego co popadnie do koszyka podczas "normalnych" zakupów w markecie. Przy kompie jest mniejsze prawdopodobieństwo, że o czymś zapomnisz lub nie dopilnujesz listy zakupów..



                3. Sprzedawanie notatek ze studiów, sprzętu sportowego , płyt, książek, magazynów..



                Uwierz. Zapalony kolekcjoner zapłaci Ci za plik starych magazynów z 2011 roku.
                Masz kurzący się stepper w pokoju albo parę hantli ? Wrzuć na allegro lub OLX . Poszukujących okazji jest sporo.
                Niektórzy profesorowie są niezniszczali. Dołącz do grupy studenckiej Twojej uczelni roczników niżej i podziel się z nimi swoimi książkami, pracami i notatkami. Co prawda wiele za to nie zapłacą, ale co nie co groszem sypną.;)
                Zacznij chodzić do bazarowych kiosków. Możesz tam kupić magazyny, gazety sprzed miesiąca lub kilku po połowie ceny. Szczególnie cenne dla osób które kupują magazyny i gazety ze względu na walory merytoryczne ,a nie nowości. Ja tak np.robię z magazynem "Bieganie" który jest dość drogi.



                4. Biblioteki i antykwariaty.

                Seriously. w bibliotekach też są książki naukowe i bestsellery. Książki są nowe, pachnące i zadbane i tylko na niektóre trzeba trochę poczekać w kolejce. Ale z doświadczenia wiem, że nic tak nie SMAKUJE JAK WYCZEKANA KSIĄŻKA.
                Antykwariaty skupują książki, winyle i inne bibeloty. Może Twoi dziadkowie, lub Ty w swoim domu masz coś co tylko leży i się kurzy a mogłoby mieć ogromną wartość dla kogoś innego ?



                5. Próbki perfum z Sephory.


                Nie kupuje drogich perfum. Bo po prostu żal mi na nie kasy. Wolę wydać na dobrą książkę, trening, bądź sprzęt (wii nowego kettla <3! ). Dlatego regularnie chodzę do Sephory, wybieram perfumy i proszę o próbkę. Panie w kasie zawsze chętnie nalewają, pod warunkiem, że flakonik wybranych prze mnie perfum jest więcej niż w połowie pełen. Próbka starcza mi co najmniej na tydzień. W ten sposób mam drogie perfumy i ciągle inne <3



                6. Kina studyjne i tanie teatry.

                Wybierz się na sceny teatralne np. Podstawnik, gdzie grają młodzi uzdolnieni aktorzy nowatorską sztukę.
                Zdecyduj się na bilety do kina np. Apolonia (sprawdź fb) na tanie bilety za kilka złotych .
                Jeśli zależy Ci na kinowych nowościach wybieraj nie sieciowe kina ( np. w Warszawie polecam kino Praha, nie ma jak to wygodne fotele i spacery po seansie klimatycznymi uliczkami Starej Pragi). Tu za bilet ulgowy w ciągu tygodnia zapłacisz 15 zł w porównaniu do kin sieciowych 20 zł. Szukaj ofert porannych seansów, propozycji typu : Bueno Czwartki, Środy z Orange etc.




                Jeśli macie jakieś niezawodne sposoby na oszczędzanie piszcie śmiało w komentarzach. Chętnie się dowiem o jakich sztuczkach jeszcze nie wiem ;)
                Jacyś chętni na oszczędzanie vol.3 ?? ;)