poniedziałek, 23 listopada 2015

# KB : jak dobrać właściwą wagę kettla do ćwiczeń?



Takie oto pytanie dostałam ostatnio pod moim potreningowo- kettlowym zdjęciem :


BASIA : "Mam pytanie : od ilu kilogramów kettla zacząć ? Mam 4 kilowy i z nim ćwiczę. Ale wydaje mi się, że to chyba za małą waga. "



Odpowiadam. Uwierz, że nie ma sensu sięgać po odważnik mniejszy niż 8 kg. Nawet jeśli jesteś początkująca  ( początkujący - 16 kg). To nic, że nie zegniesz ręki z takim ciężarem. Nie do tego bynajmniej kettle służą. Zbyt lekki kettel sprawi, że nigdy nie nauczysz się poprawnego ruchu. Nie zaznasz "sensu" metody Kettlebell Hardsyle. Nie poczujesz tego, co czuje ja - ciągle i ciągle trenując z kettlami.


Jak powiedział ktoś mądry, jeśli chce się być w czymś dobrym trzeba to robić wytrwale, często i z odpowiednią techniką. Zanim do tego dojdzie - wybierz odpowiedni ciężar kettla :


źródło : Powerworkout.blog.pl

Odważniki, śmiesznej wagi, 2, 3 , 5, 7 kg.- więcej nosisz w swojej torebce niekiedy no i kiedy wracasz z zakupów z siatkami i dzieckiem na ręku...


TEST :: 

ZA LEKKI : stojąc prosto, jesteś w stanie podnieść go samymi rękoma - nie o to chodzi (np.w swingu siła wyrzutu kettla generowana jest z bioder)

ZA CIĘŻKI : stojąc prosto nie jestem w stanie w ogóle unieść rąk z kettlem.

WAŻNE : nie dopasujesz jednego odważnika do wszystkich ćwiczeń . 

Ja  cięższego kettla, niż ten idealny wagowo dla mnie używam do : deadliftów, TGU, swingów. Jeżeli nic Ci to na razie nie mówi - don't care - wszystkie ćwiczenia będą szczegółowo omawiane w najbliższych tekstach na blogu ;)

Na początek wybierz się na siłownię / do klubu fitness / boxa / sklepu sportowego i zrób TEST. Jako kobieta prawdopodobnie, że na początek kupisz 8 kg, a jak już się rozpędzisz, wybierzesz 12 ;)

Ważne jest, że musisz umieć wykonać 5 poprawnych technicznie ruchów danego ćwiczenia, by móc zwiększyć ciężar kettla o kolejne 4 kg ;)

Moje minimum do swingów na dzień dzisiejszy wynosi 24 kg. Można ? Można.
****

piątek, 20 listopada 2015

#Przegląd kosmetyków dla aktywnych




W tej kwestii jestem trochę jak facet - FUNKCJONALNOŚĆ przede wszystkim. Idealny kosmetyk to taki który działa, jest wygodny w używaniu i tani.




Za olejek z nasion bawełny zapłaciłam 14 zł , w sklepie zielarskim medycyny naturalnej. Twarz, włosy, skóra. Używałam go przez tydzień do wszystkiego. Zauważalnie gładsza i odżywiona skóra. 
Następny będzie różany. 100% natury. Butelka szklana, więc cud że jej nie zbiłam. 


***




Połączenie koloru i nawilżenia które dobrze się utrzymuje na ustach? Zwykłe szminki mnie wkurwiają, bo są zbyt "suche"/ Baby Lips od Maybelline. 10 zł i takie 2 w jednym.;) 


***




Uwielbiam polskie kosmetyki. Czyli zazwyczaj te tanie, w Rossmanie musisz położyć się na podłodze jeśli chcesz coś takiego znaleźć. 8 zł w drogerii albo w sklepie firmowym Ziaja, których na szczęście coraz więcej w Warszawie. sprawdza się w gorące/zimne dni, w pracy (gdy od piekarnika i gorąca piecze mnie skóra)/ w podróży (klimatyzacja mi nie straszna.) oraz dla mnie najważniejsze niezawodna - NA MOJE ROZGRZANE POLICZKI PO TRENINGU ZAWSZE ;)
MÓJ KOSMETYK 2015. 
Nawilża, zapobiega uczuciu suchej, ściągniętej, pieczącej skóry. odżywia, pachnie oliwką. Lekka. Baardzo wydajna mgiełka do twarzy.


***




Uwielbiam mieć nawilżoną, gładką i miękką w dotyku skórę. 
Do twarzy i ciała - TŁUSTA NIVEA. Kosmetyk na którym mogę polegać tak jak na MOICH KETTLACH. Co tu więcej dodawać. Każdy zna, lekki zapach niezawodność a to wszystko za ok.5 zł.


***




W życiu miałam mnóstwo tuszy do rzęs. Nie kruszące się, trwałe, naturalnie wyglądające, wydłużające, podkręcające - to moje wymagania. Nieco ponad 20 zł, a Rimmel wake me up - spełnia je wszystkie. Plus - pachnie ogórkiem <3 


***




Moje życie wygląda tak, że szybko trzeba wszystko pogodzić. Spotkania, praca, uczelnia treningi - jak mi się nie chce, 3 razy dziennie myć włosów - Batiste jest nie do przecenienia. Suche szampony o tropikalnym zapachu <3



***




Bourjois. Ten lakier dostałam, bo nigdy bym nie wydała tyle kasy na coś do paznokci. Naturalny kolor, łatwo się maluje. Nawet trzęsącą ręką i gdy ktoś WYBITNIE nie ma cierpliwości do takich pierdół. czy trzyma się 10 dni ? No nie u mnie.. nie mniej jednak 3 dni to na bank.


***




Kredki/ eyelinery do oczu. Tanie, kolorowe. A bardzo wymowne i wiele zmieniające w wyglądzie. 


***




Mania nawilżonych ust. Cudowne smaki i zapachy. Wszystko do 12 zł. 


***




Większość osób nie wierzy że ja mam takie włosy naprawdę. Że nic z nimi nie robię. Że nie używam niczego specjalnego, żadnego układania, żeli / lakierów/ odżywek/ masek i innych gówien które zajmują masę czasu i często nawet nie zadziałają. OLEJKI TO JEST SEKRET. Objętość, pokręcenie to mam naturalnie. Nawilżyć i odżywić - kilka kropek olejku ( 8 zł) i po sprawie. 



***



Bez chemii, naturalne ekstrakty, niska cena i bardzo ładne opakowanie. 


***




tangle Teezer dostałam od siostry. Generalnie włosy czesze tylko przed myciem, bo gdybym robiła to częsciej miałabym siano na głowie. Złośliwi twierdzą, że już mam. Ta szczotka wychodzi mi na przeciw, bo po prostu pięści moje włosy. Nie boli, nie szarpie, wygładza. Sama przyjemność. Tylko czemu to takie drogie ?  O.o

Musujące mydełka i kulki do wanny - złotych kilka - zapewni Ci chwile relaksu i.... ukojenia dla mięśni. Są takie wieczory, nie oszukujmy się, że to wanna jest najlepszym przyjacielem kobiety.


***




Sprężyste loki , większa elastyczność. Coś mniej tłustego niż olejek. Zabezpieczającego przed wysoką temperaturą i puszeniem. PUCHU PUCHU. 


***




Generalnie - jeśli trenujesz Twoja skóra ciągle jest narażona na zmienne warunki (gorąco, ciepło, wiatr, ciągle kąpiele etc.) Zwiększony stres oksydacyjny, spowodowany treningiem oznacza, że Twoja skóra "żyje intesywniej". Nie wklepuj w nią masy chemii, podkładów, korektorów. Dbaj o nią przed wszystkim od wewnątrz.

Nie ma bata, żebyś miała piękne ciało/ skórę / włosy  bez odpowiedniego nawodnienia i diety. Witamin, tłuszczy i składników mineralnych pochodzących z pożywienia. nie z syntetycznych suplementów.  

Nie będzie jędrnych pośladów, lśniących włosów, niełamiących się paznokci, braku trądziku, rozświetlonej cery etc etc ...bez odżywiania.

Reprezentujesz wyglądem to co jesz. Jesz śmieci, palisz, pijesz, nie śpisz - nie dziw się ....

Moja rada dla wszystkich lasek : Idź najpierw do warzywniaka a potem do drogerii.

Kiedy ja wyglądam najpiękniej? Gdy lśnię zajebistością i szczęściem po treningu. Gdy moja spocona i czerwona twarz tchnie dziką radością. Wtedy właśnie.


***

poniedziałek, 9 listopada 2015

# Co nas wkurwia w facetach?




1. Gdy są niemęscy = facet z rodzaju cipa.

Spacer po centrum miasta. Godzina 19. Czwartek. Idę wolno, oglądam sobie ludzi. Zwracam uwagę na mężczyzn. To naturalne. Nie znajdują zbyt wielu. PRAWDZIWYCH.  Zawsze byłam tolerancyjna dla HOMO , nawet im współczułam, że są tacy spierdoleni. Ale ostatnio mnie to wkurwia, bo wiele facetów którzy nie potrafią ogarnąć własnego życia i zachowywać się (już nie wspomnę o wyglądzie) po męsku, z wygody, "podszywają" się pod gejów.
Śmieszne? Bardzo w chuj. Prezentować całym sobą - MĘSKOŚĆ trudne bardzo dla niektórych.
Dramat : rurki, torebki, włosy na żel. Kolesie potrafiący tygodniami nie golić brody by zakamuflować swoją ogólną pizdowatość. To chłopcy, nie mężczyźni. Zostaw nastolatkom do ochowania, achowania.



2. Udają, że nie mają uczuć wyższych.

Nie będzie płakał, nie powie Ci co go boli w Twoim zachowaniu, nie przyjdzie i nie położy się z głową na Twoich udach mówiąc że ma zły dzień i chce pogadać. Nie wspomni, że Cię kocha. Bo po co.
Wszystko będzie dusił w sobie, bo okazywanie uczuć jest takie niemęskie. Po czym w takim razie poznasz prawdziwego faceta? Będzie na tyle dzielny, żeby mówić o uczuciach.



3. Lepiej sobie radzą z odchudzaniem.

Podczas gdy my ślęczymy nad kompem, w poszukiwaniu diety cud, myślimy tygodniami nad planem ćwiczeń. Kupujemy ciuchy, buty i robimy mnóstwo pierdół totalnie z dupy.
 On weźmie ręcznik i pójdzie zrobić trening 4 razy w tygodniu na siłkę, i ograniczy porcje obiadowe do połowy. Bez ceregieli. Wytrwa. Systematycznie. Pełne zazdro. Żadnego pociągu do czekolady. Wyjebka na ciastki.



4. Brak szacunku do kobiet.

Skąd się bierze szacunek do kobiet? Z domu rodzinnego. Jak matka i ojciec nie nauczą to będzie problem w dorosłym życiu. Pomijając patologie rodzinne, to same partnerki, czyli my, swoich facetów, często nie uczymy szacunku do siebie, nie wymagamy podstawowych rzeczy.
Albo doprowadzamy do sytuacji gdy każdy normalny facet straci ten szacunek. I o zgrozo, ten brak szacunku i podejście przełoży ze swojej BYŁEJ NA KOLEJNĄ KOBIETĘ.
Także drogie Panie to są te powody:
-dajesz dupy na pierwszym spotkaniu, a potem chcesz być jego dziewczyną ;
-wybaczasz błędy niewybaczalne (za niektóre rzeczy naprawdę jest one way ticket dla niego) ;
-czepiasz się o pierdoły, a ignorujesz to, co naprawdę ma znaczenie ;
-chcesz być cool (czyli zgadzasz się na wszystko, masz wyjebkę i wierzysz w każdą jego bajkę) ;
-sama siebie nie szanujesz ( bo nie wiesz jak? bo ktoś ci kiedyś mówił że nie zasługujesz na to? boisz się, że go stracisz jak postawisz na swoim? Błąd.)
Co powiemy o facecie, który zaprasza dziewczynę na pierwszą randkę i płaci tylko za siebie? Że skąpa z niego pała.
A kiedy nie ustąpi nam miejsca w tramwaju? Że to niewychowany cham.
Nie oddaje nam swojej kurtki, gdy trzęsiemy się z zimna? Pieprzony egoista.



5. Mentalny Janusz - ten typ tak ma. 

To taki przypakowany koksu, który pół życia spędza w solarium, drugie pół na siłowni, a do zdjęć zawsze zakłada białą koszulę. Hańbą dla niego jest gdy ilość zaliczonych lasek nie równa się ilości jego palców. U rąk..u nóg..miesięcznie.



6. Żałośni podrywacze.

Którzy uważają, że robią Ci przysługę podchodząc do Ciebie. Zachowują się niczym książe - zjeb. Ich ego jest tak duże, że zajmuję całą ulicę. Jego komplementy zazwyczaj dotyczą Twoich cycków i dupy. Jeśli zdarzy Ci się usłyszeć od niego coś o nogach lub oczach- masz szczęście.
 Chcą Ci stawiać, pokazują, że kasa z nich wypływa. Choć 2 FOR YOU w MAC'U - to już naprawdę w chuj romantyczna i droga kolacja. Na nic nie licz. Nie licz na odwiezienie po randce. Taksówka na Twój koszt to max nonszalancji na jaki ich stać.  




7. Gdy jest : ciepłą kluchą, sztywniakiem lub nudziarzem.

Tu nie potrzeba komentarza, to widać, słychać i czuć. Żebyś nie wiem jak, użyła wyobraźni przy nim nie poczujesz się zaopiekowana i bezpieczna. Nie chcesz być jego mamuśką, prawda?
Nudziarz - gdy zapytasz co ostatnio zrobił dla swojego wnętrza- on odpowie że zjadł wczoraj pizzę i obejrzał mecz. I chuj, z takim o książkach nie pogadasz. O filmach też nie , chyba, że porno. Oglądanie seriali w sobotnie popołudnie to jego cholerny max.



8. Uważają, że dziewczyny które mają mięśnie nie są kobiece. 

Zazwyczaj sami mają przedramię wielkości uda, a Ty w clean'ie jesteś w stanie wziąć więcej z poprawną techniką niż on. No matter, zawsze swój kompleks (braku kondycji, sily, sprawności, umięśnienia) wmówią Ci jako Twoją wadę. W dupie byli, gówno widzieli.




9. Gdy nie broni swojej kobiety.

Ktoś obraża/ chamsko podrywa Twoją dziewczynę. Jeśli nie zainterweniujesz ( nie musisz tak od razu walić go w pysk) to wiedz, że masz problem. Z sobą. A twoja dziewczyna z Tobą.
A panom, którzy nie przywykli do otwierania przed kobietą drzwi, zadam krótkie pytanie za 100 punktów: czy to już równouprawnienie, czy po prostu brak wychowania?



10. Gdy są ulegli.

Takie korpobitch'e. Prawdziwy facet wie czego chce, ma swoje zdanie, potrafi o nie walczyć i go bronić. Bez pierdolenia Twojego zdania of cors. Umieją podejmować decyzje i w nich wytrwać.



11. Gdy wiecznie się bawią.

Zabawa do piątej rano w środku tygodnia? bitch please...a kiedy? Każdy dzień jest dobry. Zawali pracę, trening, spotkania. "Pan wieczna zabawa" nie będzie miał kobiety, rodziny i dzieci. Bo nie potrafi, choćby chciał. Przegrywa życie na rzecz zabawy.




Że generalizuję ? Ależ oczywiście. Mój cyrk (blog) i moje małpy (teksty) . Tak lubię pisać.


piątek, 6 listopada 2015

Roller -wałkowy automasaż



Czym jest powięź?
 
Układ mięśniowy może funkcjonować i trzymać się razem dzięki bardzo ważnej, ale też często pomijanej tkance: powięzi.
Ta tkanka łączna kolektywnie otacza i penetruje każdy mięsień, jak również kości, nerwy i organy tworząc trójwymiarowy kombinezon zapewniający podtrzymanie ludzkiemu ciału. Powięzie mają ogromny wpływ na to jak się poruszamy, na naszą posturę i percepcję bólu.
Poprzez prawidłowe i systematyczne rozluźnianie powięzi zapobiegamy bólom mięśniowym, usprawniamy rekonwalescencję mięśni i wreszcie zwiększamy mobilność fizyczną oraz gibkość, a dzięki temu naszą wydajności.
Blackroll Powięź
SMR (z ang. “self myofascial release”) – autorozluźnienie międzypowięziowe, jest efektywną techniką rozluźniania napięcia i zrostów w mięśniach, a także w otaczających je podwięziach.  Kontuzje przeciążeniowe, zapalenia, a nawet operacje mogą spowodować bliznowacenie i twardnienie powięzi. Twarda powięź daje niechciane uczucie sztywności, a także ogranicza ruchomości i gibkości ciała. Poprzez automasaż następuje nawilżenie powięź i jej stymulacja, a dzięki temu: polepszenie i zwiększenie zakresu ruchu.



 Rolki, piłki czy też inne przyrządy do automasażu i ucisku punktów spustowych występują w wielu stopniach twardości, rodzajach powierzchni, kształtach oraz rozmiarach.
 Jaką wybrać dla siebie i jak się wałkować ??

Wystarczy 8-10 powtórzeń na każdą partię mięśniową przed i po każdym treningu. Gwarantuje intensywny masaż mięśni i powięzi, którego efekt zbliżony jest do masażu sportowego. Z zalet korzystają kobiety, które poprzez systematyczne rolowanie ciała uzyskują dogłębny masaż antycellulitowy. Ta niepozorna rolka to profesjonalna opieka fizjoterapeutyczna w domowym zaciszu. Za jej pomocą każdy jest w stanie szybko i skutecznie zwalczyć niechciany ból i napięcie kumulujące się w ciele po ciężkim dniu pracy.

Wiele osób zadaje pytanie kiedy korzystać z foam rollera, przed czy po treningu? Odpowiedź brzmi i przed i po treningu. Rolka oprócz regeneracji po wysiłku ma również na celu przygotowanie do treningu. Warto przed rozpoczęciem sesji treningowej rozgrzać mięśnie na rolce po kilka powtórzeń na każdą partię w celu kolokwialnego „rozruszania się”. Nie będzie to oczywiście tak intensywne rolowanie, jakie jest wskazane po treningu, a spokojne rozciągnięcie powięzi, zniwelowanie sztywności i przygotowanie organizmu do treningu. Świetna baza pod rozgrzewkę. Po treningu natomiast rolowanie to już wręcz świętość! Tak, jak korzystanie z wałka przed treningiem można pominąć, jest to absolutnie nie wskazane po. Sama czynność rolowania jest substytutem rozciągania i daje lepsze efekty, jednak mimo to nie wyklucza się ze sobą nawzajem. Jeżeli ktoś lubi i czuje potrzebę rozciągania się po treningu może to robić, ale po rolowaniu się. Rolowanie jest czynnością dynamiczną, a rozciąganie statyczną dlatego ważne jest zachowanie tej kolejności. Jeżeli nie ma się wystarczająco dużo czasu na rolowanie i rozciąganie warto zrezygnować z rozciągania na koszt rolowania, gdyż rolowanie zdecydowanie dogłębniej rozciągnie spiętą powięź.
wałek z tesco - spełnia swoje zadanie

Jak często, czy ile razy dziennie powinno się rolować. Nie ma tutaj żadnych pisanych zasad.  Jednak warto również skorzystać z wałka po ciężkim dniu pracy, wtedy kiedy czujemy zmęczone i spięte mięśnie. Po raz kolejny słuchamy potrzeb naszego ciała. Trenując 3-5 razy w tygodniu rolujemy się po każdym treningu, a w pozostałe dni wtedy kiedy czujemy potrzebę. Korzystanie z wałka raz dziennie jest jak najbardziej optymalne. Częściej wtedy kiedy na przykład trenujemy dwa razy dziennie, lub czujemy wyjątkowe spięcie na danej partii mięśniowej.

Rolowanie się jest tylko z pozoru czasochłonną i męczącą czynnością, w rzeczywistości trwa kilka minut, które wraz z wprawieniem się i systematycznością wykonywania stanie się chwilą relaksu na którą będziemy czekać cały trening. Przy użyciu wałka nie ma żadnych ograniczeń i większych zasad, a korzyści płynące z jego zastosowania przekonają nawet najbardziej uprzedzonych.

{ źródło : blackroll.com.pl}

BlackRoll - firma produkująca oryginalny sprzęt do wałkowania ; do rozluźniania mięśni, powięzi, do ucisku punktów spustowych, do precyzyjnego rozluźniania danych miejsc .
Twardość roli zależy od : wagi, płci, podatności na ból, rodzaju wykonywanego treningu.

Rollować zaczęłam się ponad pół roku temu po crossficie na Blackrollowych rolkach (ceny 150-300 zł). Do domu kupiłam sobie twardy wałek piankowy w Tesco (za 35 zł) i służy mi równie dobrze co oryginalny. Jak widać często sporo płacimy za samą markę....

Przed treningiem niezbyt lubię się wałkować, a to dlatego, że efekt zbyt dużego rozluźnienia przeszkadza mi w samym treningu. Po jak najbardziej, to fajny cool down, odpreżenie przed rozciąganiem. Codzienne 10 minut rollowania "leczy" moje mięśnie. Granica bólu jaką możemy znieść jest bardzo indywidualny- warto spróbować ;)
 
przykładowa sesja rollowania ;)