piątek, 5 lutego 2016

BIEG WEDLA - 30 STYCZNIA 2016

Czekoladowe 9 km spowodowało, że nie poprowadziłam swojego co sobotniego Boot Campowego treningu w Skaryszaku. Za to pobiegłam, z moim kumplem w biegu Wedla. To były jego pierwsze zawody biegowe, pierwszy start a zaczął biegać (pod moim, jak się okazuje, dobrym okiem-4 miesiące temu..). Ale po kolei...



Od samego rana było ciepło i słońce rozpieszczało. Aż chciało się przybiec na linię startu. Ruszyliśmy w ogólnej atmosferze wesołości, kameralnie, bez przepychanek. Mateusz - w stroju lwa - brał udział w konkursie na NAJLEPSZY strój. Jak się okazało, nie miał wielkiej konkurencji, tak że nagroda bezapelacyjnie trafiła w jego ręce ;)

Co mi się podobało:

- atmosfera, brak spiny o wyniki, ludzie biegną pozdrawiają się nawzajem, dopingują i to jest fantastyczne !

- czekolada do picia na mecie - dla wszystkich w dowolnych ilościach

- duużo nagród w różnych kategoriach, oraz duużo nagród w losowaniu

- brak czipów do zawiązania na sznurówkach

- bardzo ładne medale i dyplomy dla wszystkich. Tanie wpisowe - WIĘCEJ TAKICH BIEGÓW Z TANIM WPISOWYM - brak przymusowej koszulki ( co automatycznie obniża cenę wpisowego)

- mnóstwo relacji zdjęciowych ! Blogerzy, dziennikarze ! Nigdy jeszcze nie widziałam tak licznej galerii zdjęć ;)


Na minus :

- brak darmowej wody dla biegaczy ( SKANDAL ! ) jedynie miejsce gdzie znalazłam wodę to zardzewiały kran w łazience. Szczególnie dla osób które nie wzięły ze sobą duużej butelki, a czekały na rozdanie nagród sprawiało to problem..


Zmieściliśmy się w zakładanym czasie ( 1 h ) z czasem 55 min . Było ciężko, bo biec w stroju lwa, w którym jest cholernie gorąco i duszno nie jest wcale tak przyjemnie. Były ciężkie chwile. Momenty gdy musieliśmy przejść do marszu.
Piszę MUSIELIŚMY, bo postanowiłam, że ten bieg polecę dla czystego fun’u, z kumplem, jako trener, jako motywator, jako zając, jako wsparcie. Sprawdziłam się w tej roli bo już na mecie usłyszałam pierwsze złowrogie „zabiję Cię..”. Żadnego spinania się na wyprzedzanie, dbanie o swój czas, swoje tempo.
Taka próba dla ambicji i mojego serca które każe mi wciąż gnać , coraz szybciej do przodu. Polecam takie biegi w tempie o jakieś 3 min / km wolniejszym niż Twoje własne. Dobrze robi na psychikę, zupełnie inaczej patrzy się na taki bieg, gdzie nie urwało się co prawda życiówki, ale zaraziło kogoś radością i pasją biegania ;)


Na robienie zdjęć nie było dużo czasu, ale udało się kilka klinąć :



nagroda Mateusza za najlepszy strój na bieg ;)






chwila chwały dla Lwa, który nie boi się Owiec !




słodkie zapasy <3




torcik wedlowski robiony specjalnie dla biegaczy !





ufff jak gorąco vol.1





uff jak gorąco vol.2





taka słodka czekolada !!








*****

Chcecie mieć fajną trenerkę albo plan biegowy ?? No problem --> kingakubicatrener@wp.pl

Zgłoś się a może to z Tobą pobiegnę kolejny bieg ...(crazy people ! )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz