niedziela, 12 kwietnia 2015

Historia Ani -czyli cos co utrze nosa leniuchom

Dzisiejszy wpis bedzie zupelnie inny niz wszystkie. Dzisiaj przedstawie Wam historie Ani.

Jakis czas temu Ania napisala do mnie wiadomosc,od slowa do slowa, poznalam jej historie. Ania urodzila sie z choroba serca, przeszla powazna operacje, jako dziecko zostala sparalizowana, potem przezyla czas meczacej rehabilitacji. Ból, leki, szpital, zmęczenie.

Wszystko to przeciętną nastolatke doprowadziloby do rozpaczy, depresji, rezygnacji i przybrania postawy "ofiary". Ale nie Anie. 17-nastolatka postanowila powalczyc. Choc nie raz braklo jej sil, zrzucila 15kg. Chodzi na crossfit, biega oraz trenuje w domu.

Pomimo tego, ze moglaby znalezc 100 wymowek, nie walczyc, biernie zyc z dnia na dzien, lezac na lozku i z gorycza mowic "jakie to zycie jest wredne"..
Nie zrobila tego, wygral jej usmiech, optymizm, radosc zycia.

Ilekroc mysle o jej historii, wstyd mi za tych wszystkich ktorzy swoje lenistwo, nieumiejetnosc zmobilizowania sie usprawiedliwiaja niczym-blahostkami. Glupio mi za tych ktorzy nie widza piekna swiata, nie potrafia sie cieszyc-a przeciez maja tak duzo-decyduja sie na narzekanie, gorzknienie, krytykowanie i przegrywanie zycie.
A mozna - wystarczy tylko chciec. I historia Ani -to czysta praktyka sukcesu.




 





crossfit - trening Ani





ze ścieżki biegowej








Ania kiedyś i dziś

****************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz