<z góry tłumaczę,że język dzisiejszego wpisu będzie dosyć oficjalny JAK NA MNIE, gdyż jest to fragment pracy którą pisałam na studia>
Ostatnimi czasy w mediach coraz częściej pojawiają
się reklamy „magicznych” suplementów diety. Od kilku lat przeżywamy zmasowany
atak reklam cudownych suplementów, które pomagają właściwie na wszystko.
Odchudzają, wzmacniają odporność, oczyszczają z toksyn i chronią przed rakiem.
Producenci tych specyfików obiecują nam dosłownie wszystko; rozwiązanie
problemów ze snem, wyglądem, nadwagą, złym samopoczuciem. Właściwie niemal
zapewniają nieśmiertelność. Na rynku pojawił się ostatnio suplement diety dla
studentów zapewniający im zwiększoną koncentrację i zdolność zapamiętywania. Bez
wysiłku. Wystarczy połknąć tabletkę… Czy aby na pewno jedynie kupując tego typu
preparaty mamy szansę zdać sesję?
1.
Co
oznacza termin: suplement diety?
Zaczynając od
terminologii dowiaduje się, że suplementy diety to; uzupełnienie diety,
dodatek zawierający niezbędne dla zdrowia składniki (zwłaszcza witaminy lub inne substancje egzogenne),
których może brakować w codziennej diecie. Suplement oferowany jest najczęściej
w postaci skoncentrowanej - jako tabletki, kapsułki,
proszek lub płyn.
Suplementy zazwyczaj
są produkowane i wprowadzane do obrotu w formie umożliwiającej ich precyzyjne i
łatwe dawkowanie, co w połączeniu z często spotykaną sprzedażą w aptekach może sugerować ich
związek z lekami.
Jednak w Unii
Europejskiej suplementy
diety nie były i nie są traktowane jak leki. W Polsce suplementy diety
dopuszcza do obrotu Główny
Inspektor Sanitarny i
podległe mu urzędy (a nie Główny
Inspektor Farmaceutyczny lub Urząd
Rejestracji Leków i Produktów Biobójczych). Jednak wciąż otwarty pozostaje problem tzw. produktów
pogranicza, które częściowo spełniają zarówno definicję produktu leczniczego,
jak i suplementu diety - czyli żywności.
2.
Jak
wygląda skład suplementów diety oraz czy ich przyjmowanie jest konieczne?
Korzystając
z opinii niezależnych lekarzy i naukowców jednoznacznie wynika, że suplementy
powinny przyjmować jedynie osoby chore, lub takie które nie mają możliwości
przyswoić sobie danych składników w normalnym pożywieniu. Suplementację
powinien przepisywać lekarz po przeprowadzonym wywiadzie z pacjentem i
przeprowadzeniu szeregu badań. Bezwzględnie jednak powinniśmy unikać kupowania
preparatów na własną rękę, chociaż dostępne są one bez recepty praktycznie w
każdym sklepie. Możemy sobie wyrządzić tym krzywdę, spowodować problemy ze
zdrowiem oraz trwałe uszkodzenia narządów. Z powyższych informacji wynika, że
powinniśmy zaoszczędzić pieniądze na zakupy jedzenia, które pozwoli nam
zachować zbilansowaną dietę, ograniczając możliwość niedoborów składników mineralnych
i witamin.
Trzeba
również zdawać sobie sprawę z tego, że witaminy dodawane do suplementów są
pochodzenia syntetycznego. Istnieje bardzo ciekawa i przekonywująca teoria na
ten temat. Wyobraźmy sobie, że cały świat działa prawoskrętnie; Ziemia obraca
się w prawą stronę, wskazówki zegara również podążają w prawą stronę, ludzie
praworęczni poproszeni o obrócenie się zrobią to przez prawe ramię, całe
pożywienie pochodzące z Natury również jest prawoskrętne. Natomiast wszystko co
jest wytworzone sztucznie tj. syntetyczne witaminy są lewoskrętne. Nie ma
możliwości, żeby to co lewoskrętne efektywnie współpracowało i działało z tym
co prawoskrętne.
Warto
zapamiętać jedną zasadę: po suplementy diety sięgamy tylko w wyjątkowych
sytuacjach. Nie ma potrzeby ich zażywania, jeśli prawidłowo się odżywiamy.
3.
Jakie
rodzaje suplementów wyróżniamy?
Spośród
suplementów dostępnych na rynku wyróżniamy;
Suplementy
|
|||||
urodowe
|
dla sportowców
|
odchudzające
|
dla dzieci
|
dla kobiet w ciąży
|
dla osób starszych
|
§ s. urodowe
§
s. dla sportowców
§
s. odchudzające
§
s. dla dzieci
§
s. dla kobiet w ciąży
§
s. dla osób starszych
Jako
studentka oraz osoba pasjonująca się aktywnością fizyczną oraz żywieniem
człowieka staram się holistycznie podchodzić do organizmu człowieka i nie
przyjmuje żadnych suplementów. Warto podkreślić, że nie mam żadnych niedoborów,
sukcesy sportowe oraz bardzo dobre wyniki badań. Uważam, że każdy suplement
diety można zastąpić składnikiem
pożywienia (np. na odporność świetny jest koktajl z natki pietruszki i imbiru).
Swoją osobą jestem w stanie potwierdzić, że zamiast szukać drogich specyfików
oraz marnować pieniądze wystarczy „ruszyć” głową i nie dać mediom i kreowanej
przez nich reklamie przejąć kontroli nad własnymi myślami.
4.
Na
czym polega „fenomen” suplementacji?
Z moich obserwacji wynika, że ludzie XXI
przejawiają skłonności o konformizmu i lenistwa, chcą żeby było im jak najmniej
jak najmniejszym kosztem, jednocześnie (często nieświadomie) podejmują decyzje
prowadzące do autodestrukcji.
Badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały,
że 75% Amerykanów zażyło suplement diety przynajmniej raz w ciągu ostatnich 10
lat. Częstotliwość przyjmowania suplementów rośnie wraz z wiekiem i wśród
50-ciolatków wynosi aż 70%.
Polacy podążają za modą. W ciągu roku, co piąty z nas przynajmniej raz przyjął suplement diety. Wśród osób zażywających tego typu środki prawie 30% przyznało się do codziennego ich stosowania przez ostatni rok. Ludzie chcą zapewnić sobie świetną formę, przy jak najmniejszym nakładzie energii i czasu. Za bardzo ufają reklamie, nie zastanawiają się nad interakcjami występującymi przy niewłaściwej suplementacji i starają suplementami „wynagrodzić” sobie; brak snu, odpoczynku, dobrego humoru, energii życiowej, obecność problemów z nadwagą. Nie są świadomi tego, że nic nie zastąpi porządnej dawki snu, zbilansowanej diety oraz higienicznego stylu życia. Badania pokazują, że np. suplementacja witaminą A jest praktycznie niewskazana, gdyż jest obecna w większości produktach, a łatwo ją przedawkować przy okazji uszkadzając wątrobę. Natomiast suplementacja selenem również nie należy do potrzebnych, ponieważ żeby 1 orzech pekan dziennie zaspokaja w 100% zapotrzebowanie na ten cenny pierwiastek.
Polacy podążają za modą. W ciągu roku, co piąty z nas przynajmniej raz przyjął suplement diety. Wśród osób zażywających tego typu środki prawie 30% przyznało się do codziennego ich stosowania przez ostatni rok. Ludzie chcą zapewnić sobie świetną formę, przy jak najmniejszym nakładzie energii i czasu. Za bardzo ufają reklamie, nie zastanawiają się nad interakcjami występującymi przy niewłaściwej suplementacji i starają suplementami „wynagrodzić” sobie; brak snu, odpoczynku, dobrego humoru, energii życiowej, obecność problemów z nadwagą. Nie są świadomi tego, że nic nie zastąpi porządnej dawki snu, zbilansowanej diety oraz higienicznego stylu życia. Badania pokazują, że np. suplementacja witaminą A jest praktycznie niewskazana, gdyż jest obecna w większości produktach, a łatwo ją przedawkować przy okazji uszkadzając wątrobę. Natomiast suplementacja selenem również nie należy do potrzebnych, ponieważ żeby 1 orzech pekan dziennie zaspokaja w 100% zapotrzebowanie na ten cenny pierwiastek.
Co na to producenci
suplementów? Nie ukrywają tego, że tabletki nie zostały w żaden sposób
przebadane. Stwierdzają, że skład opiera się na wcześniejszych badaniach
naukowych. Nikt jednak nawet nie sprawdza, czy w danym preparacie w ogóle
znajdują się substancje aktywne, czy działa tylko na zasadzie placebo. Dlaczego
zatem tak mało mówi się o tym, jak naprawdę działają suplementy diety? Cóż, to
spory biznes. Nawet aptekarze przyznają, że sprzedaż tego typu produktów często
stanowi ich główny dochód. Myślę, że my jako konsumenci, bądźmy jednak mądrzy i
zastanówmy się dokładnie, czy kolejna tabletka naprawdę jest nam potrzebna.
Jeżeli już bardzo chcemy jakieś suplementy przyjmować , to przynajmniej
dokładnie zapoznajmy się ze składem oraz skonsultujmy się z lekarzem.
Te suplementy to dość kontrowersyjny temat. Osobiście jestem zdania, że nie powinno się przyjmować suplementów na zasadzie "co popadnie". Jak we wszystkim trzeba po prostu zachować zdrowy rozsądek. Według mnie należy suplementować się tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Jako przykład podam osoby, które są na dietach bezmięsnych. Zazwyczaj cierpią one na niedobory żelaza i witaminy B12 - o tym się mówi. Rzadko jednak mówi się o tym, że wegetarianom brakuje też substancji o nazwie karnozyna. Polecam wszystkim, aby zainteresowali się, czym jest karnozyna. Jej głównym źródłem jest mięso wieprzowe i wołowe. Gdy z jakichś powodów nie spożywamy mięsa, to jedynym sposobem na uzupełnienie poziomu karnozyny w organizmie jest jej suplementacja. A warto to robić, gdyż karnozyna ma szereg dobroczynnych właściwości. Wśród nich trzeba zwrócić uwagę na wspomaganie w regeneracji mięśni po wysiłku, korzystny wpływ na wydolność organizmu (to ważna informacja dla sportowców i osób aktywnych!), ochronę przed wolnymi rodnikami oraz wsparcie w gojeniu wszelkiego rodzaju ran, także takich bardzo problematycznych (jak rany odleżynowe). Polecam, warto to wiedzieć.
OdpowiedzUsuń