piątek, 20 lutego 2015

Refleksje na temat suplementów diety


<z góry tłumaczę,że język dzisiejszego wpisu będzie dosyć oficjalny JAK NA MNIE, gdyż jest to fragment pracy którą pisałam na studia>

Ostatnimi czasy w mediach coraz częściej pojawiają się reklamy „magicznych” suplementów diety. Od kilku lat przeżywamy zmasowany atak reklam cudownych suplementów, które pomagają właściwie na wszystko. Odchudzają, wzmacniają odporność, oczyszczają z toksyn i chronią przed rakiem. Producenci tych specyfików obiecują nam dosłownie wszystko; rozwiązanie problemów ze snem, wyglądem, nadwagą, złym samopoczuciem. Właściwie niemal zapewniają nieśmiertelność. Na rynku pojawił się ostatnio suplement diety dla studentów zapewniający im zwiększoną koncentrację i zdolność zapamiętywania. Bez wysiłku. Wystarczy połknąć tabletkę… Czy aby na pewno jedynie kupując tego typu preparaty mamy szansę zdać sesję?


1.      Co oznacza termin: suplement diety?

Zaczynając od terminologii dowiaduje się, że suplementy diety to; uzupełnienie diety, dodatek zawierający niezbędne dla zdrowia składniki (zwłaszcza witaminy lub inne substancje egzogenne), których może brakować w codziennej diecie. Suplement oferowany jest najczęściej w postaci skoncentrowanej - jako tabletki, kapsułki, proszek lub płyn.
Suplementy zazwyczaj są produkowane i wprowadzane do obrotu w formie umożliwiającej ich precyzyjne i łatwe dawkowanie, co w połączeniu z często spotykaną sprzedażą w aptekach może sugerować ich związek z lekami. Jednak w Unii Europejskiej suplementy diety nie były i nie są traktowane jak leki. W Polsce suplementy diety dopuszcza do obrotu Główny Inspektor Sanitarny i podległe mu urzędy (a nie Główny Inspektor Farmaceutyczny lub Urząd Rejestracji Leków i Produktów Biobójczych). Jednak wciąż otwarty pozostaje problem tzw. produktów pogranicza, które częściowo spełniają zarówno definicję produktu leczniczego, jak i suplementu diety - czyli żywności.

2.      Jak wygląda skład suplementów diety oraz czy ich przyjmowanie jest konieczne?

Korzystając z opinii niezależnych lekarzy i naukowców jednoznacznie wynika, że suplementy powinny przyjmować jedynie osoby chore, lub takie które nie mają możliwości przyswoić sobie danych składników w normalnym pożywieniu. Suplementację powinien przepisywać lekarz po przeprowadzonym wywiadzie z pacjentem i przeprowadzeniu szeregu badań. Bezwzględnie jednak powinniśmy unikać kupowania preparatów na własną rękę, chociaż dostępne są one bez recepty praktycznie w każdym sklepie. Możemy sobie wyrządzić tym krzywdę, spowodować problemy ze zdrowiem oraz trwałe uszkodzenia narządów. Z powyższych informacji wynika, że powinniśmy zaoszczędzić pieniądze na zakupy jedzenia, które pozwoli nam zachować zbilansowaną dietę, ograniczając możliwość niedoborów składników mineralnych i witamin.
Trzeba również zdawać sobie sprawę z tego, że witaminy dodawane do suplementów są pochodzenia syntetycznego. Istnieje bardzo ciekawa i przekonywująca teoria na ten temat. Wyobraźmy sobie, że cały świat działa prawoskrętnie; Ziemia obraca się w prawą stronę, wskazówki zegara również podążają w prawą stronę, ludzie praworęczni poproszeni o obrócenie się zrobią to przez prawe ramię, całe pożywienie pochodzące z Natury również jest prawoskrętne. Natomiast wszystko co jest wytworzone sztucznie tj. syntetyczne witaminy są lewoskrętne. Nie ma możliwości, żeby to co lewoskrętne efektywnie współpracowało i działało z tym co prawoskrętne.
Warto zapamiętać jedną zasadę: po suplementy diety sięgamy tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie ma potrzeby ich zażywania, jeśli prawidłowo się odżywiamy.

3.      Jakie rodzaje suplementów wyróżniamy?

Spośród suplementów dostępnych na rynku wyróżniamy;
Suplementy
urodowe
dla sportowców
odchudzające
dla dzieci
dla kobiet w ciąży
dla osób starszych


§        s. urodowe
§       s. dla sportowców
§       s. odchudzające
§       s. dla dzieci
§       s. dla kobiet w ciąży
§       s. dla osób starszych

Jako studentka oraz osoba pasjonująca się aktywnością fizyczną oraz żywieniem człowieka staram się holistycznie podchodzić do organizmu człowieka i nie przyjmuje żadnych suplementów. Warto podkreślić, że nie mam żadnych niedoborów, sukcesy sportowe oraz bardzo dobre wyniki badań. Uważam, że każdy suplement diety można zastąpić  składnikiem pożywienia (np. na odporność świetny jest koktajl z natki pietruszki i imbiru). Swoją osobą jestem w stanie potwierdzić, że zamiast szukać drogich specyfików oraz marnować pieniądze wystarczy „ruszyć” głową i nie dać mediom i kreowanej przez nich reklamie przejąć kontroli nad własnymi myślami.

4.      Na czym polega „fenomen” suplementacji?

Z moich obserwacji wynika, że ludzie XXI przejawiają skłonności o konformizmu i lenistwa, chcą żeby było im jak najmniej jak najmniejszym kosztem, jednocześnie (często nieświadomie) podejmują decyzje prowadzące do autodestrukcji.  
Badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały, że 75% Amerykanów zażyło suplement diety przynajmniej raz w ciągu ostatnich 10 lat. Częstotliwość przyjmowania suplementów rośnie wraz z wiekiem i wśród 50-ciolatków wynosi aż 70%.
Polacy podążają za modą. W ciągu roku, co piąty z nas przynajmniej raz przyjął suplement diety. Wśród osób zażywających tego typu środki prawie 30% przyznało się do codziennego ich stosowania przez ostatni rok. Ludzie chcą zapewnić sobie świetną formę, przy jak najmniejszym nakładzie energii i czasu. Za bardzo ufają reklamie, nie zastanawiają się nad interakcjami występującymi przy niewłaściwej suplementacji i starają suplementami „wynagrodzić” sobie; brak snu, odpoczynku, dobrego humoru, energii życiowej, obecność problemów z nadwagą. Nie są świadomi tego, że nic nie zastąpi porządnej dawki snu, zbilansowanej diety oraz higienicznego stylu życia. Badania pokazują, że np. suplementacja witaminą A jest praktycznie niewskazana, gdyż jest obecna w większości produktach, a łatwo ją przedawkować przy okazji uszkadzając wątrobę. Natomiast suplementacja selenem również nie należy do potrzebnych, ponieważ żeby 1 orzech pekan dziennie zaspokaja w 100% zapotrzebowanie na ten cenny pierwiastek.
 Co na to producenci suplementów? Nie ukrywają tego, że tabletki nie zostały w żaden sposób przebadane. Stwierdzają, że skład opiera się na wcześniejszych badaniach naukowych. Nikt jednak nawet nie sprawdza, czy w danym preparacie w ogóle znajdują się substancje aktywne, czy działa tylko na zasadzie placebo. Dlaczego zatem tak mało mówi się o tym, jak naprawdę działają suplementy diety? Cóż, to spory biznes. Nawet aptekarze przyznają, że sprzedaż tego typu produktów często stanowi ich główny dochód. Myślę, że my jako konsumenci, bądźmy jednak mądrzy i zastanówmy się dokładnie, czy kolejna tabletka naprawdę jest nam potrzebna. Jeżeli już bardzo chcemy jakieś suplementy przyjmować , to przynajmniej dokładnie zapoznajmy się ze składem oraz skonsultujmy się z lekarzem. 

1 komentarz:

  1. Te suplementy to dość kontrowersyjny temat. Osobiście jestem zdania, że nie powinno się przyjmować suplementów na zasadzie "co popadnie". Jak we wszystkim trzeba po prostu zachować zdrowy rozsądek. Według mnie należy suplementować się tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Jako przykład podam osoby, które są na dietach bezmięsnych. Zazwyczaj cierpią one na niedobory żelaza i witaminy B12 - o tym się mówi. Rzadko jednak mówi się o tym, że wegetarianom brakuje też substancji o nazwie karnozyna. Polecam wszystkim, aby zainteresowali się, czym jest karnozyna. Jej głównym źródłem jest mięso wieprzowe i wołowe. Gdy z jakichś powodów nie spożywamy mięsa, to jedynym sposobem na uzupełnienie poziomu karnozyny w organizmie jest jej suplementacja. A warto to robić, gdyż karnozyna ma szereg dobroczynnych właściwości. Wśród nich trzeba zwrócić uwagę na wspomaganie w regeneracji mięśni po wysiłku, korzystny wpływ na wydolność organizmu (to ważna informacja dla sportowców i osób aktywnych!), ochronę przed wolnymi rodnikami oraz wsparcie w gojeniu wszelkiego rodzaju ran, także takich bardzo problematycznych (jak rany odleżynowe). Polecam, warto to wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń